
Dnia 23 maja 2012 nasza klasa pojechała na wycieczkę do Jamnej. Świetnie się tam bawiliśmy. W busie wszyscy śpiewali i śmiali się. Zaraz po dojeździe zakwaterowaliśmy się w BACÓWCE. Z okien naszych pokoi rozciągały się piękne widoki. Po zakwaterowaniu poszliśmy zielonym szlakiem do Rezerwatu Diable Skały. Wszyscy jak szaleni biegali ze skały na skałę. Po powrocie do BACÓWKI graliśmy w siatkówkę lub w piłkę nożną. Potem pani Witkowska wpadła na pomysł, żebyśmy się pobawili w podchody. Po wspaniałej zabawie wszyscy uczyliśmy się tańczyć belgijkę. Każdy opanował kroki do perfekcji. Potem pan Żurek i kilku chłopaków rozpalali ognisko, a dziewczyny w tym czasie skakały w rytm muzyki.Po posiłku i dyskotece wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. O godzinie drugiej już wszyscy chrapali, tylko chłopcy pokazali, że są niezmordowani i nie spali całą noc. Za karę biegali 50 kółek dookoła ośrodka. Następnego dnia po śniadaniu wybraliśmy się do miejscowego kościółka. Kościółek ten był inny niż wszystkie, ponieważ był cały drewniany i w środku nie było nic złotego. Następnie poszliśmy zwiedzić gospodarstwo Ojca Góry. Spotkaliśmy tam dwa osiołki dwa konie i kozę. Potem pomaszerowaliśmy drogą krzyżową. Następnie wróciliśmy do BACÓWKI by spakować swoje bagaże i przygotować się do drogi powrotnej. Było nam przykro wyjeżdżać. Przed wyjazdem każdy wypalił swoje inicjały na deseczce, którą potem zabraliśmy do szkoły. W drodze powrotnej już nie śpiewaliśmy, gdyż wszyscy byliśmy bardzo zmęczeni.
Maria Sowa, uczennica kl.VI.